Sposoby na sezon jesienno-zimowy

Nadszedł czas pożegnania upalnych dni i przyjemnych, ciepłych wieczorów. Wielkimi krokami zbliża się jesień, a wraz z nią przeziębienia, grypy, zmęczenie i osłabienie. Istnieje wiele sposobów na wzmocnienie organizmu od wewnątrz: miód, czosnek, herbaty z sokiem z malin. Jednak same składniki odżywcze, to nie wszystko. Ważny jest całokształt, sposób życia, pewne rozwiązania, z których korzystamy.

 

Wietrzna i deszczowa pogoda nie zachęca do spacerowania, jednak – od czasu do czasu – kiedy tylko aura jest bardziej sprzyjająca, warto pokusić się o spędzenie paru chwil na świeżym powietrzu. W chłodne lub mroźne, szare dni ciepło domowe jest z pewnością bardziej kuszące, jednak może być także zdradliwe. Ogrzewanie (piece, kaloryfery, kominki, itd.) bardzo wysusza powietrze, co negatywnie wpływa na układ oddechowy. Wysuszona śluzówka nosowa jest podatna na działanie bakterii, a co za tym idzie – cały organizm jest bardziej narażony na wszelkiego rodzaju zakażenia. Często pojawia się również męczący, suchy kaszel. Jest to sytuacja bardzo niekomfortowa, oddychanie jest utrudnione, a noce – często nieprzespane.

 

Kiedy w ruch idą piece i kaloryfery, warto zaopatrzyć się w nawilżacz powietrza. Nawilżacze, poprzez produkcję pary wodnej, skutecznie zwiększają wilgotność powietrza. Innym, bezwydatkowym, rozwiązaniem jest rozwieszanie mokrych ciuchów lub ręczników na kaloryferach. W przypadku pieców kaflowych można na nich postawić garnek z wodą. Pomocna w łagodzeniu objawów wysuszonej śluzówki może okazać się również woda morska w sprayu. Zalecana jest w przypadku przeziębień i katarów, ale sukcesywnie można ją stosować także wtedy, kiedy wysuszony przez gorące powietrze nos stanowi utrudnienie naszego życia. I oczywiście nie zapominajmy o piciu wody – częste nawadnianie organizmu jest niezbędne nie tylko latem! Woda wypłukuje toksyny, oczyszcza organizm i wspomaga wszystkie procesy życiowe. Woda jest podstawą naszego istnienia, dlatego należy zadbać o to, aby nawet w dżdżyste dni nie brakowało jej w naszym otoczeniu i w nas samych.